3 dzień kopania... i nie ostatni...
Tak wyglada to dziś
KOLEJNA ŚCIANKA i coraz bliżej końca.
Tak wyglada to dziś
KOLEJNA ŚCIANKA i coraz bliżej końca.
Pogoda dziś bardzo zmienna. Od słońca po deszcz.
Chłopaki kopali godzine i musieli uciekać przed deszczem. Ale po kolejnej godzinie wyszło słońce i chłopaki wrócili do pracy. A oto dzieło dzisiejszego dnia:
Wszystko wydaje się takie malutkie
Jeszcze troche zostało do wykopania, ale skończą dopiero w piątek albo w sobote. Jutro idziemy starać się o kredyt. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ekipa od murów zamówiona na początek sierpnia. Mamy nadzieje, że zdąrzymy załatwić do tego czasu wszystkie papierkowe sprawy w banku i dostaniemy pieniążki. Jeśli nie..... to....
Dopiero dziś pogoda pozwoliła robić wykopy pod fundamenty.
Mąż kopał przed pracą z kolegą (ok 2,5h), a oto ich dzieło
Wykop szer. 60cm a gł. 30cm
Jestem dumna z chłopaków.
Mam nadzieje, że jutro też pogoda dopisze i chłopaki bedą dalej kopali. Niestety niemają wiele czasu bo muszą gonić do pracy na drugą zmiane. Ale powoli sobie poradzą.
Pogoda się udała i pan z koparka przyjechał na naszą działeczke troszke posprzątać ;-)
Mały inwestor pokazuje gdzie jest jeszcze nierówno wykopane
Jak pogoda dopisze to jutro kopiemy fundamenty.
to na naszą działeczke przyjedzie koparka i sciągnie wierzchnią warstwe ziemi, a to by oznaczało, że na weekendzie mąż bedzie mógł zabrać się za kopanie fundamentów ;-)
Tak niewiele, a tak cieszy